Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 października 2018

Dzień 15: Ostatnia prosta

Chyba tak naprawdę dopiero dziś dotarło do nas, że to koniec szkolenia podstawowego. Dziwne uczycie. Często oczywiście szczególnie mega zmęczony myślał „niech to się już skończy”, ale no przecież to nie było na poważnie… tak sobie gadaliśmy głupio, ze zmęczenia. Tymczasem przed nami ostatnia noc, dokładnie za 12 godzin Przysięga Wojskowa i wracamy do codzienności.




Z jednej strony wiadomo, każdy się cieszy bo jutro najważniejszy dzień w życiu żołnierza. Poza tym w końcu zobaczy bliskich, przyjaciół, wyśpi się w łóżku a nie na „wozie”, zje to na co ma ochotę a nie co dadzą, napije się tego co chce 😉 Nikt nie będzie musiał mieć zgody na wszystko, robić wszystkiego z zegarkiem w ręku i odpowiadać „TAK JEST”, nikt nam karnego pompowania nie zastosuje jeśli okaże się, że coś źle zrobiliśmy lub czegoś nie zrobiliśmy, nikt nie będzie nas poganiał i wymagał od nas „nadludzkiego” wysiłku. Nikt nie będzie nam mówił, kiedy mamy jeść, kiedy spać a kiedy biegać. Nie będziemy musieli nic robić na rozkaz. No i nie będziemy się cisnąć z 10 osobami w pokoju o wymiarach powiedzmy „ograniczonych”, nikt rano nie będzie krzyczał „pobudka” i wyganiał bez względu na pogodę na poranne „bieganko”. Normalnie bajka…. Ale czy na pewno? Mną szargają różne emocje, no bo wiadomo, że tęsknię za rodziną, psami, pracą, przyjaciółmi, sąsiadami itd. ale tak bardzo i tak szybko przyzwyczaiłam się do życia „wojskowego”, że trudno je zostawiać no i trudno rozstać się ze swoim plutonem i całą kompanią. Spotkałam tu tyle fantastycznych osób, że nie jestem w stanie ich wymienić. Mam nadzieję, że nawet po 16. Te wojskowe przyjaźnie jak kiedyś zostają na zawsze. Ciężko będzie jutro pożegnać się z tym miejscem i tymi ludźmi, z tą atmosferą i z tą codziennością. Może to głupie bo przecież byliśmy tu tylko 16 dni, jednak wspólny wysiłek, różne niełatwe sytuacje i „walka o przetrwanie” bardzo szybko jednoczy ludzi. Nie mogę się już doczekać szkoleń weekendowych a potem poligonu. Myślę o tym jak się fizycznie przygotować by móc dać z siebie jeszcze więcej, nie przynieść wstydu swoim dowódcom i instruktorom no i poprawić to co mi wychodziło średnio – np. pompowanie (mój koszmar nie tylko senny). Jeśli ktoś z Was jeszcze się waha czy wybrać się na 16. to ja ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że zrobiłabym to jeszcze raz bez wahania. Mimo, że nie jestem w stanie policzyć siniaków na rękach, biodrach i nogach (muszę zapomnieć o sukienkach czy spódnicach na pewien czas), mimo, że kostki mam tak opuchnięte jakby były skręcone 10 razy i raczej o założeniu szpilek mogę pomarzyć, mimo, że ręce mam w takim stanie, że wstyd je pokazywać to jestem przeszczęśliwa. Może to nienormalne ale ja naprawdę to lubię!




Czy każdemu polecam?
Myślę, że warto tu trzymać się hasła z filmu „Chłopaki nie płaczą” – „Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie. Co lubisz robić? A potem zacznij to robić.” SERIO! W odpowiedzi na to pytanie niektórym pomaga właśnie to szkolenie, inni może jeszcze przed nim będą wiedzieć jak brzmi odpowiedź. To jednak ważne by przede wszystkim sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie czy to jest dla Was czy czujecie się w takim „klimacie”. To trzeba po prostu czuć.

22 komentarze:

  1. Jeśli ktoś się zastanawia nad wstąpieniem, polecam dwie metody przed podjęciem decyzji. Po pierwsze - zbadać motywację i znaleźć prawdziwy powód, dla którego chce się wstąpić do WOT (https://www.operator-paramedyk.pl/no-dlaczego/). Bez tej motywacji bardzo łatwo będzie zrezygnować z trudów i procedur MONu:-). Po drugie - sprawdzić, czy na pewno taka służba jest sposobem, w który chce się spędzać czas (https://www.operator-paramedyk.pl/filtrowanie-na-poczatku/). To w końcu kilkaset godzin w ciągu roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się że tak naprawdę niezależnie od początkowej motywacji nikt kto wstępuje do WOT nie zdaje sobie sprawy co go czeka .

      Usuń
  2. Jak wyglądało dołączenie do szkolenia na ostatnie 8 dni rezerwistów oraz NSR-u???

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać kiedyś dostanę kartę powołania ;) Jutro się okaże czy zacznę szkolenie w sobotę(13.10...) czy dopiero 24.listopada . Będzie super chociaż boję się tęsknoty za swoimi malutkimi skarbami ... Ale dam radę bo kto jak nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak dlugo juz czekasz na orzeczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólne badania miałam robione dwa tygodnie temu ale w środę musiałam znów iść do lekarza bo chciał żebym zgubiła 3 kg wagi . A w piątek do mnie dzwonili z wku i mówili że Jeszcze orzeczenia nie mają ze będę czekać do poniedziałku jeśli dostaną w poniedziałek to w sobotę jadę na szkolenie A jak nie to dopiero 24 listopada .

      Usuń
  5. Ja ostatnie badanie miałam 26 września i narazie cicho...czuje w kościach ze będzie to listopad niedobrze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to dokładnie miałam 20 września i wszyscy już dostali orzeczenie ci co ze mną badania robili ale że ja miałam znów iść do lekarza w środę na ważenie to przez to dalej czekam . Ale jutro się okaże czy mają już orzeczenie czy nie. Składałam papiery na październik ale też czuje że to będzie listopad ....

      Usuń
  6. A skąd jestes? bo nie wykluczone że uderzymy tam razem ha

    OdpowiedzUsuń
  7. Katowice...no niestety ale życzę Ci powodzenia i wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo �� Tobie też życzę wytrwałości .

      Usuń
    2. Ja ostatnie badania miałam 19 września. W ubiegły piątek poinformowali, że jednak na termin 12.10. Może Tobie również się uda!

      Usuń
    3. Dziś się okaże czy uda mi się pojechać w sobotę czy nie. Ale mam nadzieję że tak a jak nie to poczekam grzecznie na 24 listopada :)

      Usuń
  8. Czy był ktoś na 16-ce po 40 roku zycia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną na badaniach była kobieta która ma 50 lat i też chciała iść na 16-tke. Ale niestety nie wiem czy przepuścić ją lekarz .

      Usuń
  9. A jak Ci szło z pompkami, ile zrobiłaś na początku?

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam 38 lat i zrobiłam 16. Pół roku właściwie ciężko trenowałam ale opłacało się :-) Powodzenia wszystkim !!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. A jesli mam sporą nadwagę, rzędu 15-20kg to mam szanse na WOT?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.